Projekt wizytówek, który prezentujemy Wam dzisiaj, pokazuje jak wiele można jeszcze wymyślić w branży poligraficznej. Te mikroskopijne książeczki zaprojektowane zostały przez Foreign Policy z Singapuru dla agencji Paul & Marigold, specjalizującej się w przygotowaniu publikacji na żądanie.

Wizytówki przygotowane dla tej marki balansują na granicy projektancko-typograficznego żartu. Oto rozmówcy otrzymują od przedstawicieli firmy miniaturową książeczkę, noszącą tytuł jednego z klasycznych dzieł światowej literatury. Oprawa imitująca skórę zawiera tłoczony i pozłacany tytuł oraz nazwisko autora.

Wystarczy jednak otworzyć to miniaturowe dzieło, by w środku zobaczyć krótki opis historii firmy oraz poprzedzający go niby-spis treści, stanowiący tak naprawdę dane kontaktowe. Choć druk jest tu wręcz mikroskopijny, trudno byłoby posądzić projektantów o błąd – do tak unikalnej prezentacji firmy odbiorcy zajrzą nawet przez szkło powiększające, ponieważ zaangażuje ich sama forma niezwykłej gry projektanta z użytkownikiem.

Zwróćmy uwagę na bodaj największe ryzyko tego rodzaju projektów, którego udanie uniknęli twórcy wizytówek: udało się im utrzymać z dala od kiczu. W wizytówkach inspirowanych ściśle branżą klienta łatwo o przesadę, ale tu jej nie ma – autorzy pomysłu doskonale wyczuli specyfikę branży wydawniczej i poligraficznej. Wizytówki nawiązują do tradycji miniatur wydawniczych, która jest niemal równie stara, co sam wynalazek druku. Dzięki temu cała koncepcja sprawia wrażenie niewymuszonej, lekkiej i żartobliwej.

 

Źródło: Behance