Na naszym blogu niejednokrotnie udowadnialiśmy, że ekskluzywne wizytówki mogą zawierać całkowicie innowacyjne podejście zarówno do samego projektu graficznego (np. typografii), jak i – teoretycznie dobrze znanych odbiorcom – zdobień. Dziś prezentujemy kolejny dowód na to, że w branży projektowania wizytówek istnieje jeszcze sporo niewykorzystanych pomysłów.

Oto wizytówki stworzone przez nowojorskiego grafika Ryana Romanesa dla marketingowca z Bostonu, Jasona O. Stevensa. Inicjały zleceniodawcy – JOS – posłużyły jako logo, wypełniające cały tył wizytówki. Elegancki, bardzo smukły font, wykonany został w wariancie dwukolorowym. Co ciekawe – czarna część liter wypełniona została nadrukiem, natomiast część białą uzyskano dzięki wypukłemu tłoczeniu. Przód wizytówki zyskał dzięki temu finezyjne wgłębienia, przypominające nieco karty do nowoczesnych systemów identyfikacji. W przypadku tego projektu takie rozwiązanie stanowi wyraz swobody w podejściu do tradycji.

Warto zwrócić uwagę także na oryginalne rozplanowanie treści wizytówki. Górną krawędź przedniej strony ozdabia czarny pasek, który „dociąża” i wizualnie „zamyka” projekt. Nazwisko i branże właściciela wizytówki również znalazły się w górnej części. Środek zajmują wytłoczenia, natomiast prawą i lewą stronę – numer telefonu i adresy: mailowy oraz strony WWW. To doskonały przykład na to, jak utrzymać zrównoważoną kompozycję projektu przy asymetrycznych, nietypowych ozdobnikach. W tak wyjątkowej wizji optymalny okazał się bezszeryfowy, okrągły font.

Źródło: Behance